Komentarze: 3
Wpatruję się
smutno w moją komórkę. Czekam na bardzo ważny sms. To jest moje być albo nie być... Czekam dziesięć minut, godzinę, dwie, cały dzień... Jednak nic prze przyszło... Tylko rano, kiedy jeszcze spałam wysłał mi smsa, że się zastanowi... ZASTANOWI?! Że jest jeden problem, ale spróbuje go załatwić... jak głupia czekałam aż Devil napisze tego cholernego smsa, na próżno... Nic nie doszło... Nawet nie puścił sygnału... Nic...Siedzę teraz przed kompem i próbuje o tym nie myśleć
. Porozmawiam z przyjaciółmi o jakiś głupotkach. Poplotkuje z Justyną, pogram z Emmą w RPG. Może mi to minie.... W końcu kiedyś jeszcze na pewno spotkam kogoś. Mam przecież dopiero 17 lat... Ale jeżeli się czeka na ukochanego 4 lata i w końcu on cię zaprasza na spotkanie, to jest to znak, że coś idzie w dobrym kierunku... Jednak nie zawsze tak jest jak widać...Nie rańcie mnie już dziś... Proszę...